Jakiś czas temu informowaliśmy o tym, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta zapowiedział swoistą krucjatę wymierzoną wprost w influencerów.
Przypomnijmy – chodzi o fakt, że wiele z postów sponsorowanych pojawiających się na Instagramie, Facebooku czy YouTube, nie jest w ten sposób oznaczanych przez samych reklamujących, co w efekcie nierzadko wprowadza w błąd potencjalnych odbiorców danego posta. UOKiK zapowiedział intensywne kontrole kanałów influencerskich a poszczególni autorzy będą wzywani celem składania wyjaśnień.
Na efekty długo nie trzeba było czekać. Najnowsze dane mówią o ponad 70% wzroście treści reklamowych w postach na portalach social mediowych. Za post reklamowy uznano każdy, który albo jest oznaczony w ten sposób za pomocą specjalnej opcji (np. na Instagramie) lub hasztagu typu #reklama #współpraca czy #ad . Jak raportuje portal Brand24.pl okres wzrostu to niecały miesiąc – liczy się data publikacji informacji dotyczącej wszczęcia postępowania wyjaśniającego przez UOKiK.
Źródło: brand24.pl
Ciekawa informacja wypłynęła ostatnimi czasy od włodarzy Instagrama.
Słynny serwis wypowiedział wojnę botom i fake’owym kontom. W jaki sposób Instagram zamierza walczyć z tym procederem? Za pomocą wideoweryfikacji.
Wideoweryfikacja ma odbywać się w prosty sposób: każdy kto rejestruje nowe konto na Instagramie, a w jakiś sposób “budzi wątpliwośći” algorytmu co do prawdziwości, będzie musiał przesłać krótkie video-selfie. Co istotne, video-selfie weryfikować będzie faktyczny pracownik Instagrama, a nie zaprogramowany algorytm.
Jak tłumaczą sami zainteresowani, liczba spam-botów oraz fejkowych kont służących spamowaniu lub niepożądanym działaniom na Instagramie jest coraz większa, należy więc przedsięwziąć stosowne działania aby ukrócić tę sytuację.
Źródło: wirtualnemedia.pl
Ofensywa Mety, właściciela Facebooka, trwa w najlepsze.
Social mediowy krezus zaprezentował nowoczesny translator, który jest w stanie tłumaczyć w czasie rzeczywistym na język angielski z ponad 120 języków.
Wg słów twórców, translator “uczył” się przez ponad 436 000 godzin, bazując na nagraniach mowy dostępnych w internecie. XLS-R – bo tak nazywa się system – jest oparty na samoszkolącym się silniku, który opiera się na poznawaniu i analizowaniu ludzkiej mowy.
W założeniu, cały projekt nosi znamiona rewolucyjnego i jeszcze przed jego launchingiem, znajduje szereg przyszłych zastosowań, od najprostszych kontaktów w sieciach społecznościowych, poprzez bardziej biznesowe, jak tłumaczenie konferencji czy najświeższych newsów.
Źródło: socialmediatoday.com
Zobacz także: Świat bez Facebooka?
O Facebookowym news feedzie można by napisać niejedną książkę. Aktualnie popularna platforma testuje nowe opcje customizacji tablicy użytkowników.
Na początku, grupa osób testujących, może wybrać który feed i z jakich źródeł jest dla nich najbardziej wartościowy. Wybieramy spośród 3 różnych opcji – rodzina i znajomi, polubione strony, grupy do których należymy. W dalszej części możemy również wybrać najbardziej interesującą nas tematykę a także ograniczyć inne, które nie znajdują się w gestii naszych zainteresowań.
Źródło: socialmediatoday.com
Zobacz jeszcze: Dawno, dawno temu w Social Mediach
Pewnie wielu z Was pomyślało, że tym razem w Brickówce nie będzie nic o kontrowersjach wokół Mety / Facebooka. Przykro nam, tak się nie da 😊
Ostatnie dane, opublikowane w zeszłym tygodniu przez popularny “The Guardian” informują, że Facebook intensywnie zbiera dane nastoletnich użytkowników po to, aby móc lepiej i efektywniej targetować pod nich reklamy.
W kontekście ostatnich rewelacji z obozu Mety, znów podniosło się larum, mówiące o bezprawnym wykorzystywaniu poufnych danych i nieetycznych działaniach względem młodzieży. Wystosowano nawet list intencyjny do zarządu Mety z żądaniem natychmiastowego usunięcia zbieranych danych, w imię dbania o dobro najmłodszych użytkowników.
Co na to Facebook? Rzecznik serwisu, Joe Osbourne stanowczo zaprzecza nieetycznym praktykom, mówiąc, że Meta nie wykorzystuje danych użytkowników niezgodnie z prawem a na pewno już nie ma żadnych złych intencji które mogłyby jakkolwiek w negatywny sposób wpływać na zachowanie młodzieży w ich przestrzeni.
Źródło: wirtualnemedia.pl
Zobacz jeszcze: Raport: O czym Polacy piszą najczęściej w social mediach?