Podobno tylko 4% ludzi na świecie nie słucha muzyki w ogóle. 65% społeczeństwa słucha jej natomiast regularnie, praktycznie codziennie. Dla wielu z nich to pasja, życiowe paliwo, nieodłączna część życia, bez której ciężko sobie wyobrazić szarą codzienność.  

Od wielu lat internetowe portale i serwisy prześcigają się w tworzeniu i ulepszaniu miejsc dla pasjonatów muzyki. Niektóre ograniczają się do konkretnych gatunków, inne idą znacznie szerzej, przyciągając fanów o różnych gustach. Prezentujemy Wam 5 najciekawszych – zdaniem Bricka – serwisów dla muzycznych pasjonatów, które z różnych powodów zaskarbiły sobie naszą sympatię. 

Zaczynamy z grubej rury. Discogs to jedna, wielka, światowa płytoteka i raj dla kolekcjonerów.

Najważniejszym aspektem Discogs jest nieskończenie wielka baza informacji na temat wszystkich wydawanych fonogramów na świecie. Bazę tworzą i udoskonalają sami użytkownicy portalu – każdy, po uprzednim założeniu konta w serwisie, może brać czynny udział w dodawaniu winyli, kaset, płyt CD i innych nośników do bazy a także – przy okazji – skatalogować własną kolekcję. Fajną opcją jest automatyczna wycena zbiorów danego usera – portal podaje przybliżone wartości kolekcji w oparciu o własne wyniki sprzedaży danych tytułów.   

Właśnie! Discogs prócz olbrzymiej bazy wiedzy, oferuje również… muzyczne targowisko. Nie ma na świecie drugiej takiej przestrzeni internetowej, w której można upolować tyle rzadkich tytułów i kolekcjonerskich rarytasów. Portal został oficjalnie przeklęty przez eBay, który w danych z 2018 roku zauważył znaczny spadek sprzedaży muzyki na rzecz płytowego giganta. To że każdy z userów może wystawić na sprzedaż swoją płytę to oczywiste, ale na Discogs mogą rejestrować się także sklepy muzyczne, dzięki czemu oferta serwisu jest naprawdę przebogata. Portal nie posiada ograniczeń strefowych, więc można tam znaleźć sprzedawców i userów z każdego zakątka świata. Co ważne, płytoteka posiada własny system bezpiecznej sprzedaży, połączony z rozmaitymi systemami płatniczymi, więc każdy użytkownik może robić zakupy w sposób przejrzysty i co najważniejsze, bezpieczny.  

Oczywiście, Discogs prócz niezwykle praktycznych funkcji, posiada również wiele opcji rozrywkowych. Portal umożliwia swoim użytkownikom dyskusję na forach a także bezpośredni kontakt poprzez wiadomości inbox. Ciekawym i wartym polecenia jest również ich blog, od którego może rozboleć głowa. Discogs publikuje tam regularnie zestawienia najdrożej sprzedanych fonogramów. Dacie wiarę, że jednoutworowy, winylowy singel elektronicznego kolektywu Scaramanga Silk pt. “Choose Your Weapon” został swego czasu sprzedany tam za równowartość 155 tysięcy złotych?  

W ciemno można założyć, że jeśli chodzi o skarbnicę muzyki niszowej, Bandcamp nie ma sobie równych.

BC to z jednej strony przestrzeń dla fanów muzycznego undergroundu, z drugiej jeden z najprostszych sposobów dla młodych twórców na dotarcie ze swoją muzyką do szerszego grona fanów.  

Kontent BC tworzą userzy – artyści lub fani. Artyści mogą tu bezpłatnie zamieścić swoją muzykę lub udostępnić do sprzedaży swój merch – od fizycznych płyt, poprzez koszulki, naszywki i inne gadżety związane z ich działalnością. Fani natomiast mogą odkrywać nowych wykonawców, aktywnie ich wspierać poprzez kupno ich dokonań, a także tworzyć własne rankingi czy po prostu oceniać dane albumy i utwory wystawiając im stosowne recenzje. Bandcamp posiada przejrzysty i prosty w obsłudze interfejs oraz jest zintegrowany z najpopularniejszymi systemami płatniczymi takimi jak chociażby PayPal. 

W tym miejscu warto zaznaczyć, że Bandcamp nie jest serwisem streamingowym – możliwość odsłuchu danego albumu to bardziej przywiliej, lub introdukcja do pełnego bogactwa. Mimo to, dla fanów muzycznych strumieni, BC uruchomił apkę na smartfony z wbudowanym odtwarzaczem muzycznym. User ma również możliwość tworzenia własnych kolekcji, playlist czy budowania “listy życzeń”.  

Ważnym aspektem serwisu jest brak ograniczeń co do zamieszczanego muzycznego kontentu – swój dom znajdą tutaj więc zarówno fani klasycznego rocka czy jazzu, jak i ci, którzy preferują bardziej eksperymentalne i minimalistyczne formy muzyczne. 

Uwaga! Bandcamp stawia raczej na pełne albumy, więc artysta przystępując do bandcampowej społeczności, musi mieć już dość solidnie sprecyzowaną koncepcję co do swojej twórczości, łącznie z oprawą graficzną i okładkami.  

Dostęp do portalu jest bezpłatny, podczas rejestracji warto jednak odpowiednio uzbroić swój wirtualny portfel, bo łatwo stracić głowę w przepastnym morzu niezależnej muzyki. Bywa jednak że artyści udostępniają swoją twórczość za darmo, stawiając przede wszystkim na promocję. 

Teraz coś dla fanów ciężkich brzmień. Metal Archives, znane też przez użytkowników jako Metallum, to encyklopedia mocnego grania. 

Tak samo jak wyżej wymienione serwisy, kontent tworzony jest przez użytkowników, którzy po uprzedniej rejestracji, mogą samodzielnie dodawać do bazy kolejne zespoły, muzyków czy ich wydawnictwa. Wszystkie “wrzuty” użytkowników są uważnie sprawdzane przez stałe i starannie wyselekcjonowane grono moderatorów.  

Niewątpliwą zaletą portalu jest naprawdę przebogata baza zespołów, które często nigdy nie doczekały się debiutu fonograficznego, a jedynym śladem po ich twórczości jest amatorska kaseta demo, którą szczęśliwie ktoś odkopał w czeluściach własnej piwnicy. 

Każdy z userów na Metal Archives prócz możliwości dodawania kolejnych artystów, może również recenzować dane wydawnictwa (wystawiając im odpowiednie noty), brać udział w burzliwych dyskusjach na forach oraz udoskonalać portal, poprzez raportowanie błędów w poszczególnych opisach wykonawców.  

Mimo dość archaicznej szaty graficznej i prostego interfejsu, Encyclopediae Metallum cieszy się niezmiennie dużą popularność, często będąc podstawowym źródłem wiedzy niejednego fana mocniejszych dźwięków. 

Obecność tego serwisu w owym artykule może być dla niektórych dość sporym zaskoczeniem.

VK, znany wcześniej pod nazwą V Kontakte, to rosyjskojęzyczny portal który skupia w zasadzie jedynie społeczność z krajów byłego Związku Radzieckiego, głównie Rosjan, Ukraińców, Białorusinów, Kazachów czy Gruzinów. Potocznie, zwany jest rosyjskim Facebookiem i poniekąd na tym samym polega: użytkownicy publikują treści na swoich wallach, rozmawiają przez wewnętrzny komunikator oraz korzystają z całej masy dodatkowych opcji: gier, aplikacji czy kalendarza wydarzeń. No dobra, ale co to ma wspólnego z muzyką? 

Powiedzmy to sobie szczerze: Rosjanie są mistrzami w “luźnej interpretacji” kwestii prawa autorskiego. Tak też na VK mamy, w całkowicie legalny sposób, dostęp do całej masy muzyki, często również najświeższych premier lub nawet… wydań przedpremierowych. Muzę uploadują na portal sami użytkownicy i w zasadzie… wszystkie ruchy są w tej kwestii dozwolone. Można uznać, że VK to dla Rosjan hybryda Facebooka, Instagrama, Spotify i YouTube – wszystko w jednym miejscu i zawsze pod ręką. Między innymi z tego powodu, VK to jeden z niewielu portali dla lokalnej społeczności, który wygrał bitwę z internacjonałami z Facebooka i wciąż pozostaje niezwykle popularny i atrakcyjny dla swoich userów. Ba! Większość z nich nie czuje żadnej potrzeby rejestracji na fejsie, tłumacząc że na swojej rodzimej platformie mają wszystko czego potrzebują.  

Zobacz jeszcze: 5 powodów, dlaczego warto mieć swoją stronę internetową

40 milionów użytkowników i 200 milionów słuchaczy to liczby które robią wrażenie!

Co jest takiego unikatowego w Soundcloud? W przeciwieństwie do Bandcamp, “chmurka” stawia na prezentację pojedynczych piosenek, nie całych albumów. Dzięki takiemu rozwiązaniu, doskonale spełnia swoją rolę promocyjną. Każdy utwór może być oceniony i skomentowany przez fanów i followersów danego artysty – pod piosenkami nierzadko dochodzi do iście burzliwych dyskusji! 

Każdy fan może również dodać kawałek do ulubionych, stworzyć własną playlistę z numerów które najbardziej przypadły mu do gustu czy odpalić radio danego wykonawcy – na zasadzie algorytmów będą dobierane podobne gatunkowo utwory. Soundcloud został doceniony za swoją prostotę i przejrzystość. W tymi miejscu warto zaznaczyć, że “dźwiękowa chmura” to serwis typowo streamingowy – nie ma możliwości ściągnięcia mp3 czy kupienia fizycznej wersji albumu. Serwis spotkał się z dużym uznaniem zwłaszcza artystów z kręgu muzyki elektronicznej, którzy w domowym zaciszu tworzą niekiedy solidnie odjechane dźwięki. Dzięki zamieszczaniu swoich nowych miksów na Soundcloud, szybko dostają niezbędny feedback dotyczący ich twórczości a także testują wartość uploadowanych utworów.   

Zobacz jeszcze: Najlepsze programy do edycji grafik i wideo

Treść i grafiki: Brick Media.

ZOSTAW KOMENTARZ