Poniedziałek przywitał nas mroźnym powietrzem i szronem na polach. Czas więc trochę się rozgrzać, czytając kolejne, gorrrrące doniesienia ze świata mediów społecznościowych. Zapraszamy na Brickówkę, czyli prasówkę od Bricka! 

 

W jednej z poprzednich Brickówek informowaliśmy, że UOKiK na poważnie zabrał się za uregulowanie działalności reklamowej influencerów

Z wywiadu jakiego udzielił portalowi wirtualnemedia.pl prezes instytucji, Tomasz Chrośtny, wynika, że reklama to nie jedyny element, któremu przygląda się UOKiK w kontekście działalności internetowych twórców. 

Coraz częstszym przedmiotem kontrowersji jest scam, który jest zauważalny wśród różnych, rodzimych influencerów. O co chodzi? O promowanie fałszywych produktów i usług, które prowadzą do oszustw lub wyłudzeń lub nie działają zgodnie z opisem. Niektórzy influencerzy robią to czysto nieświadomie, inni z kolei z pełną premedytacją, nastawieni na zarobek. 

Prezes UOKiK zapowiedział stanowcze działania w tej sprawie. Urząd aktualnie przygląda się tematowi i zbiera dane. 

Źródło: wirtualnemedia.pl 

W Brickówce nie mogłoby zabraknąć wieści o głośnej ostatnio aferze dotyczącej tajnych dokumentów Facebooka. 

Tym razem The Wall Street Journal dzięki swoim informatorom ujawnił, że Facebook celowo zezwalał na publikację dezinformujących treści podczas minionej kampanii prezydenckiej w USA. 

Nieprawdziwe treści dotyczyły min. afer z udziałem ówczesnego prezydenta, Donalda Trumpa. Publikowane przez wielu użytkowników treści nie były intepretowane przez algorytmy Facebooka jako szkodliwe czy naruszające standardy społeczności i istniały jako viral przez prawie rok. Zdaniem ekspertów, informacje te mogły mieć znaczący wpływ na szerokie grono wybórców.  

Przypomnijmy: to kolejne, niewygodne informacje opublikowane w przestrzeni publicznej a stawiające w dość niekorzystnym świetle kompanię Marka Zuckerberga. Pytanie, ile jeszcze podobnych rewelacji posiadają informatorzy amerykańskiego dziennika? 

Źródło: socialmediatoday.com 

Ciekawych informacji dostarczyły sprawozdania finansowe social mediowych spółek za trzeci kwartał roku 2021.   

Akcje wielu potentatów na tym rynku drastycznie spadły. Dlaczego? Winna temu nowa polityka prywatności Apple. Rzecz w tym, że Apple zezwolił swoim użytkownikom na nie wysyłanie raportów reklamowych i zatajanie takowych preferencji. W związku z tym poszczególne aplikacje nie są w stanie przygotowywać i publikować dokładnych raportów komercyjnych swoim reklamodawcom a w efekcie tracą na wartości swoich akcji. Skoro nie da się zmierzyć skuteczności kampanii reklamowej na danym portalu, jak można mu zaufać?  

Akcje Snapchata spadły w związku z tym o ponad 20%. W podobnym dołku znalazły się również Facebook i Twitter – tutaj akcje spadły o 7%.  

Co ciekawe, podobną zmianę ustawień prywatności w przyszłym roku zamierza wprowadzić Google

Źródło: wirtualnemedia.pl 

Zobacz także: Świat bez Facebooka?

Jakiś czas temu informowaliśmy o wojnie jaką wypowiedział YouTube wszystkim, którzy publikują Fake Newsy.  

Najnowsze badania pokazują, że owa kampania serwisu Google’a jest bardzo skuteczna a algorytmy działają bardzo sprawnie. Co istotne, to swoiste “powstanie” YouTube’a ma również swoje odbicie na innych portalach takich jak Facebook czy Twitter – tam liczba filmów podających fałszywe informacje również drastycznie spadła. Dlaczego? Użytkownicy nie share’ują fejkowych filmów z YouTube, bo te są po prostu blokowane lub bardzo szybko znikają z serwisu. Co za tym idzie, nie są kanwą do szerzenia spiskowych teorii na innych portalach.  

Badania przeprowadzone przez Centrum Badań Uniwersytetu Nowojorskiego brały pod uwagę szerzenie dezinformacji dotyczących pandemii koronawirusa oraz wyborow prezydenckich w USA.  

Źródło: socialmediatoday.com 

Zobacz jeszcze: Dawno, dawno temu w Social Mediach

Na koniec naszego dzisiejszego spotkania, informacje nieco lżejszego kalibru. 

Facebook poinformował o nowych funkcjonalnościach na Instagramie.  

O ile crossposting był już na Insta możliwy wcześniej, tak teraz nabrał większego wymiaru. Dotychczas treści publikowane na Instagramie mogły pojawiać się również na Facebooku – chodzi o relacje oraz posty. Teraz będzie to możliwe również w odwrotnej sytuacji – to co publikujemy na Facebooku, będzie mogło trafiać również na Instagram.  

Drugą istotną funkcjonalnością, która zapewne ucieszy rzeszę Instagramerów jest możliwość publikacji treści z poziomu komputerów osobistych. To opcja, o którą walczyło wielu użytkowników serwisu. Przypomnijmy: dotychczas treści na Instagramie można było publikować jedynie z pozycji urządzenia mobilnego. Teraz będzie to można zrobić w tradycyjny sposób ze swojego peceta, używając przeglądarki.  

Funkcje nie zostały jeszcze oficjalnie ogłoszone – do informacji tych dotarł portal testcrunch, informując o wąskim gronie pracowników i testerów, którzy aktualnie sprawdzają funkcjonalności nowych opcji Instagrama. 

Źródło: testcrunch.com 

Zobacz jeszcze: Raport: O czym Polacy piszą najczęściej w social mediach?

ZOSTAW KOMENTARZ